Moja pasja...
Jest to blog poświęcony mojemu największemu uzależnieniu czyli robótkom ręcznym oraz całej masie innych rzeczy jak np. moje wycieczki, fotografia i wszystko inne czym chcę się z Wami podzielić.
środa, 2 września 2015
sobota, 15 sierpnia 2015
Miętowe lody...
W sam raz na panujący ostatnio upał... Nie tak dawno kupiłam w Biferno przepiękny jedwab i od razu postanowiłam, że powstanie z niego elegancka, bardzo prosta bluzeczka na lato, taka prawie mgiełka. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Oczywiście nie obyło się bez prucia bo za pierwszym razem nabrałam za dużo oczek... Bluzeczka robiona od góry, wzór powstawał w trakcie tworzenia i nawet jestem zadowolona z efektu.
A na deser...
Zuzia dorosła do wydzierganego dawno temu kompleciku :). Wygląda w nim przepięknie, taka moja mała Leśna Wróżka...;-)
niedziela, 19 lipca 2015
Trochę lata...
Miałam nie dziergać nic na lato, ale się złamałam. Znalazłam w swoich zapasach cudowny melanż bawełna z wiskozą i nie mogłam się mu oprzeć. Włóczka sama w sobie efektowna więc wzór bluzeczki bardzo prosty - ściągacz na dole a reszta spuszczane oczka (co 10-te). Druty 4,5 więc robótka przybywała w błyskawicznym tempie do czasu aż się okazało, że włóczki mi nie wystarczy... Robota została wstrzymana, włóczka zamówiona i z niecierpliwością czekałam na listonosza. Oczywiście oprócz brakującego kłębka zamówiłam coś jeszcze (ach te moje postanowienie wyrobienia zapasów ;)), ale o tym innym razem, jak już powstanie z tego "cosia" ładne "coś"... Czekając na włóczkę potrzebną do skończenia bluzeczki zrobiłam kilka białych koronek i ozdobiłam nimi krótki spodenki i tym sposobem mam całkiem ciekawy zestaw na upalne lato.
I żeby było widać koroneczki na kieszonkach zdjęcie z tyłu.
Ale oczywiście siostra mi nie powiedziała, że koronki na kieszonkach zasłoniła koszulka więc musicie mi na słowo uwierzyć, że naprawdę tam są ;).
środa, 8 lipca 2015
Aaa... Kotki dwa...
Ale wcale nie szarobure tylko w przepięknych słonecznych kolorach :). A dla kogo? Oczywiście dla moich siostrzyczek :) Dla bliźniaczki to spóźniony prezent urodzinowy a dla młodszej wcześniejszy prezent urodzinowy ale co ja poradzę na to, że urodziny mają w różnych terminach a chciałam żeby prezenty dostały w tym samym czasie i to wręczone osobiście przeze mnie a nie przez pocztę...;-P Na początku miałam wrażenie, że siostry nie do końca wiedzą skąd to się wzięło dopiero jak zobaczyły metkę to było coś w stylu "To Ty je sama uszyłaś?!" :D Najważniejsze, że się podobają :).
Wzór kocurów został podpatrzony w Mollie Potrafi maj/czerwiec 2015 ale oczywiście moje są dłuższe i mniej zakrzywione i są z innego materiału i mają wyszyte buźki i kokardki także to taka luźna inspiracja była :D Czerwony kocurek powstał jako pierwszy a później w Szufladzie pojawiło się wyzwanie "Zachód Słońca" i po prostu nie mogłam się oprzeć żeby nie uszyć takiego kocura słonecznego :) Także mam nadzieję, że spełnia wszystkie wymogi i z ogromną przyjemnością zgłaszam kocura Filemona do konkursu :)
czwartek, 25 czerwca 2015
Kocur Marynarz
Dawno nie publikowałam w tak krótkim odstępie czasu dwóch postów ale o dziwo w końcu mam się czym chwalić ;) Dzisiaj Kocur Marynarz zrobiony dla pewnego Michałka :) Jego mama poprosiła mnie o męską wersję "Pretty Kitty" a czy może być coś bardziej męskiego niż marynarskie wdzianko ;) W końcu nie na darmo się mówi "Za mundurem panny sznurem"...;-) Także bez zbędnego opisywania marynarzyk ;)
środa, 17 czerwca 2015
Kolorowo i radośnie
Będę się powtarzać... Bo kolejny raz krasnoludki...;-) Tak się spodobały znajomym mamom, że jeszcze trochę i nie będę potrzebowała wzoru... Tym razem krasnale w płomiennych prawie barwach.
Uszyłam też bluzkę ale niestety czarny nijak na zdjęciach nie wychodził więc nie będzie prezentacji...
A teraz coś zupełnie innego... W dniach 12-14 czerwca w Gdyni odbył się pierwszy jubileuszowy zjazd Maranciaków :) Oczywiście nie mogłam sobie odpuścić tak wielkiego wydarzenia. Możliwość poznania osób, które znam z forum była dnia mnie ogromnym przeżyciem a wspomnienia chwil spędzonych w ich towarzystwie są dla mnie bezcenne :) Oczywiście nie mogłam zostawić mojego małego Aniołka więc Zuzia była najmłodszym uczestnikiem zlotu ;) Chyba jej się też podobało bo cały czas była wesoła i radosna.
Zdjęcia pożyczyłam z forum mam nadzieję, że ich autorki się nie pogniewają ;)
A co dalej... Nie mam pojęcia... Właśnie kupiliśmy szafę na moje robótki i muszę przywieźć resztę materiałów,farbek, serwetek, karteczek itd. od rodziców i to ogarnąć jakoś i dopiero wtedy pomyślę za co się zabrać... Kręci mnie papierowa wiklina, której liznęłam na warsztatach i tak sobie myślę, że do tej mojej nowej szafy przydałoby mi się kilka ładnych koszyczków żeby był w niej porządek...;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)