Poszukując na Ravelry wzorów na maluszkowe ubranka natknęłam się na śpiochy... Wzór "Pepita" autorstwa Martiny Behm. Rozmiar teoretycznie na 3-6 miesięcy więc użyłam cieniutkiej, cieniowanej bawełny (akurat będzie sezon wiosna-lato) i drutów nr 2,5. Całkiem fajnie się dziergało, mimo że nitka bardzo cienka ;-). Niestety pogoda jest tak brzydka, że ciężko było mi uchwycić piękne kolorki... Dlatego jedno zdjęcie zrobiłam z lampą błyskową a drugie bez.
Obecnie działam w temacie wymiankowym i rozważam, co z robić z moim kolejnym podejściem do żakardu, które pokazywałam częściowo jakiś czas temu... Jakoś sweter mi się nie dziwi, bo mi teraz cały czas gorąco i w brzuch gryzie mnie nawet akryl :D. I tak sobie dumam, bo pruć szkoda, że nigdy nie miałam dzianinowej spódnicy... Więc chyba zamiast swetra będzie żakardowa spódnica. Może niedługo zmotywuje się żeby ją skończyć i się pochwalę efektem.
Wspaniałe śpiochy :-) Śliczne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jakie fajne i ze stopkami super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego dnia:)
Fajne :)
OdpowiedzUsuńŚpioszki świetne, ale różu i tak wcześniej czy później nie unikniesz :P. Może dziewczyny lubią brąz, ale dziewczynki lubią róż ;D Serdecznie pozdrawiam Marzanna
OdpowiedzUsuńNo nie wiem... Ja róż dopiero w wieku 24 lat polubiłam i to też tylko te żywe odcienie ;-) Jak byłam mała to uwielbiałam zielony i niebieski i ten niebieski mi do dziś został :D
UsuńUrocze śpioszki :)
OdpowiedzUsuńŚliczny śpioszek :P a z sweterka nie rezygnuj :P brzuszek zniknie przestanie Ci być gorąco, i sweterek się przyda w szczególności w styczniu :P. U nas miesiąc drugiej próby :) trzymaj kciuki za 8 dni zrobię test, mam nadzieje, że tym razem będą dwie kreseczki :)
OdpowiedzUsuń