niedziela, 3 listopada 2013

Jesień w kolorze fuksji...

Zaoszczędziłam...;-) Tata przeliczył ile... I wyszło nam, że około 200 zł by było...;-) Ale już piszę o co chodzi...

Miałam bardzo owocny robótkowo długi weekend. Zaczęło się już w piątek popołudniu... Wyciągnęłam z szafy przepiękną kraciastą flanelę kupioną w kuponie - ostatnia sztuka na magazynie więc cena była bardzo okazyjna :-). Przeglądając moją ulubioną stronę z wykrojami PAPAVERO trafiłam na śliczną sukienkę w kratkę. I tak mi się spodobała, że po raz pierwszy postanowiłam uszyć coś trudniejszego, trudniejszego bo jednak szycie z materiału o regularnym wzorze łatwe nie jest a to był mój pierwszy raz...;-) A efekt... 


Idealna na jesień i zimę. Długość do połowy kolana, miła w dotyku i ciepła... A miny na zdjęciu to efekt ożywionej dyskusji z siostrą, która robiła zdjęcia...;-)

Ale to nie wszystko... Zazwyczaj mam problem, co założyć do sukienki lub spódnicy w chłodniejsze dni... Tym razem problemu już nie będzie, bo jednocześnie z sukienką skończyłam krótki sweterek ze wzoru Hani Maciejewskiej. Tym razem wybór padł na "Colors of Kauai". Moja wersja jest oczywiście w kolorze fuksji. Na rozmiar 34, ponieważ robię dość ściśle musiałam robić drutami pół rozmiaru grubszymi i korzystać z rozpiski na rozmiar 36...;-) Zużyłam 2 motki akrylu plus może z 6 metrów z 3 kłębka. Dobrze być niedużym bo zużycie materiału jest naprawdę niewielkie...;-)




Jak widać powstał bardzo fajny zestaw idealny na jesień czy zimę... Koszt materiałów plus prądu to około 50 zł - tak przynajmniej szacuję orientacyjnie. Po przymiarce tata podsumował, że w naszym ulubionym sklepie odzieżowym, znając ceny bo przecież mamie prezenty tam kupuje, za samą sukienkę w podobnym stylu dałabym ze 150 zł a za sweterek około 100, a na pewno jakościowo byłoby to gorsze... Tak więc stąd wyszło nam, że zaoszczędziłam 200 zł...;-)

I to jeszcze nie koniec...;-) Dawno temu skończyłam mały, różowy sweterek... Miał być do sukni ślubnej na przyszły rok... A tu... 6 kg w przód zrobiło swoje i się nie mieszczę już teraz...:-D Pruć mi było szkoda bo bardzo fajnie wyszedł więc dostała go nieco drobniejsza siostra bliźniaczka.



Ach te nasze miny na zdjęciach...;-)Wzór to robiony już przeze mnie "Ruby" z blogu effcia odręcznie. Na ten sweterek zużyłam niecałe 2 motki Kotka.