wtorek, 19 lipca 2011

Landrynka

Skończyłam bluzeczkę z Virgini. Robiłam na siebie dokładnie wymierzyłam centymetrem no i się zgadzało a jak przymierzyłam to się okazało, że mogłaby być trochę większa... Szkoda mi było pruć bo dłubałam drutami nr 2,5 i bardzo wolno mi to szło... Dlatego oddałam siostrze bliźniaczce. Jak widać na nią jest dobra... I jak widać siostra jest bardzo zadowolona...;-) Oczywiście robiłam na okrągło bo odkąd mam moje KP to za leniwa jestem na zszywanie...:-D

piątek, 15 lipca 2011

Niebieskie bufki...

Uszyłam drugą w swoim życiu bluzeczkę. Model, podobnie jak poprzedni, pochodzi ze strony PAPAVERO. Jestem nawet zadowolona chociaż mogłam zrobić węższe mankiety na te moje chude ręce ale zostawię jakie są. Jest przewiewnie w sam raz na lato:-).


 Nie mam pojęcia co to za materiał... Mama znalazła go na strychu podczas porządków a mi się bardzo spodobał motyw stokrotek więc go wykorzystałam.

W międzyczasie powstaje sukienka ale muszę robić sobie przerwy bo te ciągłe ucinanie i dowiązywanie nitki mnie wykończy...;-)

niedziela, 3 lipca 2011

Motylem jestem...:-D

Zaczęłam się uczyć szyć... A wszystko zaczęło się przez to, że w internecie znalazłam wspaniałą stronę z wykrojami... Jest to strona PAPAVERO. Stamtąd pochodzi wzór pierwszej uszytej przeze mnie bluzeczki. Jest to model zaprojektowany przez Atachaję. Moja wersja zrobiona jest z żorżety w kolorze oliwkowym, melanż, w plisę dekoltu wciągnęłam gumkę. Jak na pierwszy raz to chyba nie jest źle...;-) Ale najważniejsze, że mam bluzeczkę, która śniła mi się po nocach odkąd ją zobaczyłam.