W prawdzie obecnie pogoda jest wspaniała u mnie ale kilka okropnie nieprzyjemnych tygodni sprawiło, że zaczęłam dziergać rzeczy już raczej jesienno-zimowe... Tak więc prezentuję wczoraj skończony szary bezrękawnik.
Włóczka to reszta Himalaya Ultra Kasmir, która pozostała mi po zrobieniu szarego sweterka. Oczywiście bezrękawnik jest robiony bezszwowo od dołu drutami nr 4,5 a potem przy kołnierzu zwiększałam rozmiar drutów co kilka rzędów.
Powstała również szara bluzeczka, po raz kolejny wykrój PAPAVERO.
W oryginale bluzka miała kokardki ale niezbyt się czułam z takim przodem, mimo że bardzo podobał mi się oryginał, i zadecydowałam o usunięciu kokardek. Teraz czuję się w niej świetnie i wiem, że będzie to jedna z moich ulubionych eleganckich rzeczy (w sumie akurat jest to jedyna elegancka koszula z kołnierzykiem;-)).
Mówiąc o szarościach mam również na myśli mój dzisiejszy strój do siedzenia na kanapie i dziergania...;-)
Właśnie tak spędzam Niedzielę...:-) A to co trzymam w łapkach to mój kolejny projekt wczoraj zaczęty...;-)
Przypominam o tym, że w dalszym ciągu można zapisywać się na moje CANDY;-) Proszę tylko o dokładne przeczytanie regulaminu gdyż w losowaniu wezmą udział tylko te osoby, które spełniły wszystkie wymagania... Dlatego proszę osoby, które się zgłosiły a zapomniały wymienić 3 prace, które się im najbardziej podobają o uzupełnienie swoich wpisów żeby mogły wziąć udział w losowaniu chusty.
Wyglądasz prześlicznie i chyba nie tylko tej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńCiuszki z Twoich rąk wyszły świetne, to co się robi zapewne też będzie super:)
Bluzeczka wyszła ci ślicznie. Tez mi się w oryginale nie podobały te kokardki. Ślicznie wyglądasz.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciuszki :)
OdpowiedzUsuńpiękna jest ta uszyta bluzeczka :) i super bezrękawnik :))
OdpowiedzUsuńI jedna i druga świetna...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie zdolniacha.Bezrękawnik i bluzeczka
OdpowiedzUsuńfajnie się prezentują.
Pozdrawiam Beata.
Bardzo fajny !!!Ostatnio jakoś też lubię szarość!!!:)
OdpowiedzUsuńSuperanckie i świetnie w tych szarościach wyglądasz.
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńAż mi kopara opadła! Śliczną bluzeczkę uszyłaś! Prześliczną! Bezrękawnik bardzo praktyczny, bo siwy pasuje prawie do wszystkiego :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten bezrękawnik!I jaka zdolna z Ciebie krawcowa!Bluzeczka jest przeurocza!Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńWow ale masz tempo, dziergadło jedno skończone, bluzeczka uszyta i już następny kawał dziergadła - a u mnie kulawo, oj kulawo
OdpowiedzUsuńśliczny bęzrękawnik. Ja jakoś nie mogę się połapać z tym papavero. Sklejasz kartki A4 z szablonem czy przerysowujesz? Chyba jednak coś pokombinuję, bo niektóre wykroje naprawdę fajne mają...Chociażby ta Twoja koszulowa bluzeczka - super (chyba bym miała problem z kołnierzykiem, jeszcze nigdy nie szyłam)...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Szablony wycinam najpierw w kawałkach a potem dopasowuję do siebie elementy i sklejam. Oczywiście trzeba pamiętać o tym, że w wydruku jest margines i ten margines trzeba odciąć aby części do siebie pasowały. Kołnierzyk wbrew pozorom nie jest trudny do uszycia:-) Jak dla mnie najgorsze są zamki i już od miesiąca próbuję wszyć do spódnicy i mi ciągle nie wychodzi...;-D
OdpowiedzUsuńSweterek świetny, ale bluzeczka to też szacun! Heh, ja też niedzielę spędzałam w identyczny sposób :D
OdpowiedzUsuńCzasem czuję się jak własna babcia :D
Ładny ten bezrękawnik,a bluzeczka tak starannie uszyta...
OdpowiedzUsuńPs...aż się boję tej "szarej polskiej jesieni"...
No nie, muszę zrobić rachunek: sweterek granatowy w tym poście został zaczęty "wczoraj" - tzn. 20 sierpnia. A 1 września jest pokazany jako gotowy. No szał. Jakieś 10 dni. Lamika, jesteś wielka.
OdpowiedzUsuńUrtica: Sweterek został zaczęty 20 sierpnia, 22 sierpnia zostało sprute to co zrobiłam i zaczęte od nowa bo dół się źle układał i musiałam zrobić ściągacz żeby lepiej to wyglądało tak więc właściwy czas rozpoczęcia sweterka to 22 sierpnia...;-) Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że tak szybko go wydziergałam...;-)
OdpowiedzUsuńNie dość, że dziergasz, to jeszcze szyjesz... Ja nie mogę! Jak zobaczyłam tę bluzeczkę, to wymiękłam. Piękna. Ten bezrękawnik też w moim stylu. Chyba rzucę pracę i nauczę się szyć! Gratuluję, piękne rzeczy robisz :)
OdpowiedzUsuń