W trakcie robienia tych skrzyneczek uczyłam się tapowania i odrobinkę cieniowania. Myślę, że jak poćwiczę to następne wyjdą już lepiej...;-) Ale i tak mam nadzieję, że babciom się spodobają:-)
Kolejna sprawa... Jak widzicie z lewej strony mojego bloga pojawił się banerek SAL Madame...:-) Tak mi się spodobały te obrazki, że postanowiłam wrócić do krzyżyków i je wyszyć... Nie mam pojęcia jak mi pójdzie bo krzyżykami to wyszywała głównie moja siostra bliźniaczka a mi się szybko nudziło...;-) Czasu za wiele też nie mam i pewnie będę trochę wyszywać, trochę szydełkować bransoletki i trochę dziergać na drutach sukienkę... Ale pomalutku wszystko będzie postępować. Kupiłam mulinę, kanwę i na pierwszy ogień poszła pani, przez którą postanowiłam wyszywać te obrazki czyli Madame Butterfly...
piękne skrzyneczki :)) a z krzyżykami sobie poradzisz :))
OdpowiedzUsuńSkrzyneczki piękne:) I na pewno się spodobają, bo przecież babciom podobają się wszystkie dzieła i dziełka wnuków, zwłaszcza, jeżeli są "od serca". Tak mi się wydaje, że to już taka babciowa prawidłowość:) Krzyżyki są super, chociaż sama nie umiem to strasznie mi się podobają. Kiedy byłam mała specjalnie chodziłam z mamą do cioci, żeby podziwiać jej krzyżykowe obrazki:)
OdpowiedzUsuńJakie piękne skrzyneczki!
OdpowiedzUsuńUdanego imprezowania u babć i dziadka życzę.
Śliczne prezenty, a jeszcze większego znaczenia nabierają gdyż są wykonane przez kochającą wnuczkę:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSkrzyneczki piękne ale na żywo prezentują się jeszcze lepiej. A jak ci się już znudzi wyszywanie to chętnie dokończę ;)
OdpowiedzUsuńPrezenty śliczne, a babcie na pewno będą zadowolone. Z krzyżykami sobie poradzisz. Ja zabrałam się za najbardziej pracochłonny, zimową damę, ale już niedługo skończę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDecoupage w Twoim wykonaniu jest cudne i kusi :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te skrzyneczki, bardzo mi się podobają bo lubię takie klimaty, ja też ostatnio rozpoczęłam krzyżykować :)
OdpowiedzUsuńPiękne skrzynki! Myślę, że babcie były zachwycone :)
OdpowiedzUsuńBabcie na pewno były szczęśliwe:)
OdpowiedzUsuńPiękne skrzyneczki:))
pozdrawiam
Piękne prace. A jaki jest koszt takiej kanwy? Fajna!!!
OdpowiedzUsuńJa za kanwę zapłaciłam 15 zł za metr w jedynej pasmanterii w Lubsku...;-) Wydaje mi się, że dosyć tanio ale do kanwy aidy lub dmc, która jest gruba jej daleko...;-)
UsuńAle śliczne prezenciki przygotowałaś dla babć! :)
OdpowiedzUsuńA dziadziusiowi nic nie zrobiłaś? Oj, oj!
Mój dziadziuś dostał produkty spożywcze bo tylko z tego się cieszy a nawet jakbym mu skarpety na drutach machnęła to by do szafki schował żeby się nie zniszczyło bo szkoda...;-)
UsuńTo fakt, mężczyźni mają trochę inne podejście do prezentów ;) :) :)
UsuńPozdrawiam.
Kamilko skrzyneczki wyszły śliczne:)
OdpowiedzUsuńNa pewno babcie zadowolone.
Pozdrawiam I.
Śliczne te skrzyneczki,
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent.
Pozdrawiam serdecznie:)
Przepiękne skrzyneczki !!!
OdpowiedzUsuńBabcie na pewno są szczęśliwe z takich prezentów.
Pozdrawiam
Ale ty masz pasji i umiejętności, oj pozazdrościć . Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne decu,i to postarzanie... Napewno się podobało :)
OdpowiedzUsuńpiękna skrzyneczka Ci wyszła:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z kuźni upominków:)
Urocze skrzyneczki !!!
OdpowiedzUsuń